Mówi się, że nie będzie drugiej szansy na zrobienie pierwszego wrażenia. Niby oczywistość. Tylko niestety ze starymi powiedzonkami jest jeden problem. Mówią co jest ważne albo jak tego nie robić. Nie mówią jednak o tym jak robić te ważne rzeczy. Trafiłem ostatnio na artykuł, który zaczynał się standardowo: nie bądź jak.. nie rób… i tak dalej. Artykuł miał jednak ciąg dalszy. Proponował rozwiązanie. Oto i ono:

Nie mów o tym, co robisz, mów o tym komu i w jaki sposób potrafisz pomóc.

To jest trochę jak ze sprzedawaniem produktów – zamiast opowiadać o zaletach produktu, mów o tym, w czym może on pomóc klientowi. W ten sposób klient szybko dojdzie do tego, czy jest zainteresowany i czy oferowany przez Ciebie produkt jest w ogóle w strefie jego zainteresowań. Podobnie ze sprzedażą siebie i wytwarzaniem pierwszego wrażenia. Jeśli od razu dasz poznanemu człowiekowi informację o tym, na czym może zyskać wchodząc z Tobą w relację, ma on szansę na natychmiastowe kombinowanie, co może z taką usługą zrobić.

To jest aż takie proste. Przepis doskonały.

Ponieważ jednak lubimy stare melodie, poniżej przykłady bezproduktywnych schematów pierwszego wrażenia:

  • Kogo to ja nie znam – dostajesz listę wszystkich ważnych ludzi, które Twój nowo poznany rozmówca zna.
  • Pan wizytówka – celem rozmowy jest wręczenie Ci wizytówki. I tyle komunikacji.
  • Pan przekaże znajomym – dostajesz plik wizytówek, żeby przekazać dalej.
  • Bluszcz – po pięciu minutach spotkania masz już z grubsza opanowaną historię rodu adwersarza oraz aktualny jego stan emocjonalny
  • Zimna ryba – uścisk dłoni mówi wiele. Kontakt z wiotką dłonią nie przywodzi na myśl przyjemnych skojarzeń
  • Łamacz kości – a może jednak zimna ryba jest lepsza od nagłego i impulsywnego uświadomienia Ci, z ilu kości składa się Twoja dłoń? W nabyciu takiej wiedzy pomoże Ci Pan Imadło
  • Digitalny Avatar – niby jest fizycznie, ale większość jego uwagi przykuwa telefon, smartwatch lub inna zabawka.

Tak więc zamiast próbować zachwycić czy przytłoczyć swojego rozmówcę, zacznijmy od „Cześć, jestem Andrzej. Pomagam zamienić ich cele strategiczne na konkretne działania„.

A na koniec bonus. To działa nie tylko w biznesie. 😉

Link do artykułu, dla dociekliwych: https://www.linkedin.com/pulse/20141201071701-64875646-how-not-to-introduce-yourself